Okres powojenny to ponowny rozruch zakładu, ale już upaństwowionego. Gorzelnia nadal przerabiała ziemniaki pochodzące z pól miejscowych rolników oraz dostarczanych z ościennych miejscowości, a także różne gatunki zbóż i jabłka. Produktem końcowym był spirytus surowy, który w całości trafiał do Polmosu w Łańcucie i Lublinie, w celu dalszej obróbki i zastosowania do produkcji określonych wódek gatunkowych. Po wojnie budynek i plac przed gorzelnią to nie tylko teren przemysłowy, ale także miejsce organizowanych przez mieszkańców Długiego festynów
i innych imprez okolicznościowych. Taki stan utrzymuje się do początku lat 60-tych ubiegłego wieku.

fot. zb. prywatne M. Grabowska
Festyn przed budynkiem gorzelni 1951 r. Orkiestra z Długiego, w tle budynek z charakterystycznym napisem w prawym górnym rogu „G O R Z E L N I A”
W 1965 roku gorzelnia przechodzi rozbudowę i kapitalny remont. Zakład od tego momentu kilkukrotnie zwiększa swą wydajność i funkcjonuje praktycznie nieprzerwanie do 1990 roku. Zdolności produkcyjne gorzelni w Długiem w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku wynoszą ok. 500 tyś l/rok w przeliczeniu na 100% alkohol etylowy. Liczba osób pracujących na stałe w gorzelni waha się na przestrzeni kolejnych lat i wynosi od kilku do kilkunastu pracowników, w zależności od skali produkcji. Natomiast liczba gospodarstw, które dostarczają do gorzelni swoje płody rolne, wynosi kilkaset rocznie, a zasięg oddziaływania zakładu na gospodarstwa to gmina Zarszyn oraz gminy ościenne.
fot. zb.prywatne J.Węgrzyn
Załoga gorzelni – w tle tzw .„pole kopcowe” oraz nieistniejący już sad orzechowy (zima 1950 r.)

Rolnicy oprócz dostarczania surowców do produkcji spirytusu także zaopatrują się w gorzelni w tzw. wywar, który stanowi dobrą paszę dla zwierząt. Gorzelnia zasadniczo specjalizowała się w wytwarzaniu spirytusu z ziemniaków i żyta pochodzących od lokalnych rolników, jednak w latach charakteryzujących się dużą nadprodukcją rolniczą i sadowniczą do gorzelni dostarczane są jabłka z okolic Sandomierza i Grójca, a także okolic Rzeszowa i Krosna, a ziemniaki aż z Lubelszczyzny. Jako ciekawostkę należy podać, że gorzelnia w Długiem wytwarzała także spirytus z takich surowców jak: ryż, sorgo i tapioka, które po dostarczeniu koleją z portu w Gdańsku były przeładowywane na stacji kolejowej w Zarszynie. Linia kolejowa i stacja towarowa w Zarszynie odegrały także ważną rolę w dostawach węgla na potrzeby gorzelni oraz w wysyłce spirytusu z gorzelni do Polmosu
w Lublinie. Przy tej okazji należy jednak wspomnieć o pojedynczych, incydentalnych sytuacjach związanych z kradzieżą beczek z destylatem podczas kolejowego transportu.