Przemiany społeczno- gospodarcze zapoczątkowane w 1989 roku wpływają także na branżę przetwórstwa rolno – spożywczego i w bezpośredni sposób dotykają przemysł gorzelniczy w Polsce. Praktycznie wszystkie zakłady odczuwają mocne ograniczanie produkcji oraz przechodzą próbę prywatyzacji i dostosowywania się do nowej, zupełnie innej rzeczywistości gospodarczej kraju. Tuż po wstrzymaniu działalności gorzelni w Długiem
i pojawieniu się nadwyżek produkcji rolnej, lokalna prasa dostrzega konieczność wznowienia funkcjonowania gorzelni i rozpoczęcia przerobu ziemniaków w miejscowym zakładzie, ale były to tylko niespełnione oczekiwania rolników. Wcześniej cytowany „Kurier Lwowski” z 1843 roku mówi o znacznej produkcji i wysokim poziomie sprzedaży okowity z obrębu cyrkułu sanockiego, natomiast 150 lat później w 1993 roku „Kurier Podkarpacki” kreśli bardzo niepewną wizję dalszego rozwoju gorzelnictwa na tych terenach.


rys.Fragment tekstu, Kurier Podkarpacki z dnia 15.11.1993 r.
Początkowa nieudana prywatyzacja zakładu powoduje, że gorzelnia nie wznawia produkcji. Po kolejnej prywatyzacji obiekt znajduje nabywcę, ale brak rentowności wytwarzania spirytusu na skalę przemysłową, skutecznie wstrzymuje rozpoczęcie działalności. W 2016 roku podjęta zostaje decyzja o przygotowaniu zakładu do wytwarzania tradycyjnych, regionalnych okowit owocowych i zbożowych oraz nalewek, ale w mikroskali. Rok później nadano całemu przedsięwzięciu nazwę „Podkarpacka Destylarnia Okowity”. Należy podkreślić, że po modernizacji jest to jedna z pierwszych w Polsce destylarni tego typu. Jej indywidualność polega na odtworzeniu tradycyjnej produkcji w starej dworskiej gorzelni parowej wraz z możliwością rozlewu i butelkowania finalnego wyrobu, jakim są okowity i nalewki regionalne. Pewna część destylatu ma trafiać do dębowych beczek i własnej leżakowni, aby w efekcie nadać łagodny i bardziej wyborny charakter powstałym produktom. Wszystkie powyższe procesy odbywają się w jednym miejscu, a surowiec do produkcji pochodzi od lokalnych producentów.